Beatyfikacja małżonków

 Świętość dwojga

21 pazdziernika 2001 roku Jan Paweł II, ku wielkiej radosci zgromadzonych, ogłosił włoskich małzonków Marię i Alojzego Beltrame Quattrocchi błogosławionymi. Cieszyli sie wszyscy, ale najbardziej chyba trójka ich dzieci: 95-letni ksiadz Tarcisio, 92-letni trapista o. Paolino oraz 87-letnia Enrichetta, konsekrowana swiecka. Rzadkie to szczęście współcelebrować z Papiezem Msze beatyfikacyjną własnych rodziców i stawiac ich relikwie na ołtarzu w bazylice sw. Piotra.

Beatyfikacja Marii i Alojzego, która symbolicznie dokonała sie w pierwszym roku nowego wieku i nowego tysiaclecia, to wydarzenie prawdziwie przełomowe w dziejach chrzescijanskiej duchowosci. Jan Paweł II ogłosił prawdziwie rewelacyjną, głeboko biblijną „teologię ciała” pokazując współczesnemu swiatu, ze pełna oddania miłość erotyczna chrzescijanskich małzonków jest obrazem wewnetrznego zycia samego Boga, wyraza bowiem komunię osób. Błogosławieni Maria i Alojzy nie są pierwsza para małzenską w
gronie osób oficjalnie uznanych przez Kosciół za święte, są jednak – co podkreslił w swojej homilii Jan Paweł II – pierwszaą w historii parą wspólnie wyniesioną na ołtarze.
Beatyfikacja pary małzenskiej otwiera nowe perspektywy dla duchowosci chrzescijanskich małzonków, daje impuls do rozwoju refleksji nad małzenstwem, rodziną i ludzką eksualnoscią. W dzisiejszym świecie, jak wiadomo, są wielkie kłopoty ze skutecznym głoszeniem nauki o małzenstwie i rodzinie. Nie ma chyba lepszej, bardziej przekonującej argumentacji za chrzescijanską wizją małzeństwa i rodziny, niz wyraźne świadectwo ludzi współczesnych nam, którzy w małzeństwie i rodzinie byli szczęśliwi. Do tego
stopnia szczęśliwi, ze az święci!
Dzięki tej beatyfikacji wyraźniej widzimy, ze świętość nie musi polegać na dokonywaniu czynów uznawanych potocznie za heroiczne. Podczas Mszy beatyfikacyjnej Jan Paweł II powiedział o małzonkach Beltrame Quattrocchi, ze ich świętość polegała własnie na tym, iz przezywali zwyczajne zycie w nadzwyczajny sposób. Jest to nawiązanie do podkreślanej często we współczesnej teologii prawdy, ze niebo – które jest stanem, a nie miejscem – zaczyna sie juz tutaj, na ziemi.
Małzonków Beltrame Quattrocchi będziemy liturgicznie czcić 25 listopada. Jest to bowiem dzien zawarcia przez Marię i Alojzego w 1905 roku sakramentu małzenstwa. Ich drogą do świętości był sakrament małzeństwa, więc ich „narodziny dla nieba” nastapiły wówczas, gdy otrzymali tę łaskę sakramentalną i zaczęli nią zyć. Pokazuje to, ze łaska sakramentu małzeństwa jest nieprzebranym źródłem wciąz odnawiającej się miłosci; źródłem niewyczerpanym, bo jest nim sam Bóg.
Cóz piękniejszego niz zakochac się we własnej zonie lub własnym męzu? W zyciu Marii i Alojzego widać, ze miłość do Boga realizuje się (między innymi) właśnie poprzez miłość do współmałzonka. Maria całym sercem kocha męza i całym sercem kocha Boga. Nie ma tu zadnej konkurencji. Mamy zatem pierwszą w Kościele parę małzonków wspólnie wyniesionych na ołtarze, i to takich, którzy uświęcili się na drodze zycia małzeńskiego. Wolno mieć nadzieję, ze nie będzie to para ostatnia. Potrzebni są nam dzis zwłaszcza małzonkowie, których będzie mozna naśladować nie tylko jako współmałzonków i rodziców, ale równiez jako przykładnych tesciów i dziadków. Świętość rodziców moze i powinna przynosić owoce takze w rodzinach zakładanych przez ich dorosłe dzieci. W niebie takich „anonimowych” świętych małzeństw jest z pewnością wiele. Czy nowy model świętości okaze się „zaraźliwy” w naszym współczesnym świecie?
Zalezy to od nas samych!

Opracowała K.B.
http://www.abobola.aplus.pl – Parafia sw. Andrzeja Boboli M. w Białymstoku